Ostatnio wreszcie się zaopatrzyłam w kilka akcesoriów, bez których ani rusz.
I tak nabyłam drogą kupna kilka dziurkaczy brzegowych. Nareszcie!! Ale o tym innym razem.
Póki co szaleję z nitownicą, którą kupiłam za genialną cenę 14,99 w Rossmannie. W zestawie ku mojej uciesze było także 100 nitów :)
Marzenie początkującej scrapbookerki spełnione. Od razu dziurki wyglądają bardziej elegancko.
A oto efekty. Pudełko urodzinowe dla miłośnika starych filmów.
A i muszę się pochwalić, że papier z Charlie Chaplinem jest mojego pomysłu i własnej produkcji.
łał! Gratuluję pomysłu CHaplinowego! Bardzo CI dziękuję za cieplutkie słowa u mnie na blogasie! Przyjmuję wenę! :)) A swoją drogą w rosmanie mówisz kupiłaś nitownicę? Jak to jest, że ja rosmanowam maniaczka nie zauważyłam? Chyba będę teraz tylko tego szukać... bo cena zachecająca :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz się trochę u Cie rozgoszczę...
O jak miło! Zapraszam oczywiście :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Piękne pudełeczko i oczywiscie papier rewelacyjny. Z pewnością solenizant będzie zachwycony :-) pozdrawiam i jak zwykle czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń