Aktualnie spędzam wieczory na inspirowaniu się przed rozpoczęciem Nowego Roku.
Może to jakoś tak dlatego, że nie mogę się doczekać 2012 bo zawsze lata parzyste są dla mnie duużo lepsze :)
I tak zasłuchuję się wciąż i wciąż w tym kawałku. Chociaż za pierwszym słuchaniem zniechęciły mnie pierwsze sceny teledysku i przerwałam słuchanie, ale biegając na siłowni natknęłam się na ten klip i po prostu odpadłam bez reszty!
Coś jak Peter Gabriel... Na maksa sentymentalnie i cudnie.
A druga inspiracja to książka "Lalki w ogniu" Pauliny Wilk. Naprawdę genialna podróż do Indii. Kraj jednocześnie pociągający i odpychający. Pełne sprzeczności i niezwykle okrutne dla kobiet :/ Niezwykle ciekawe spojrzenie.
"Kto tu przyjedzie zobaczy wszystko. Więcej niż by chciał."
Polecam!
Wszystkie prace oraz zdjęcia są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, wykorzystywanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.
środa, 28 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
Wesołych Świąt!
czwartek, 22 grudnia 2011
Rzutem na taśmę...
I to już ostatnie świąteczne podrygi.
Dwa świąteczne pudełeczka.
Oba zgłoszone na Wyzwanie #19 na www.scrapki.pl
Co ciekawe zainspirowana zakupami IKEowymi miraq obłowiłam się wówczas w cudniaste różnego rodzaju ozdoby. Właśnie gwiazdka i łezka na wierzchu to ozdoby choinkowe z IKEI :)
Dzięki Szpinaczku!
Oczywiście to co zostało zawisło na mojej choince, a renifery w różnych miejscach domu tworząc przytulny świąteczny klimacik. Bo choinka już ubrana dumnie się prezentuje :D
Pierwsze takie zimowo-wesołe
Drugie bardziej tradycyjne
Tym samym świątecznej produkcji mówię basta. Uf! :)
Dwa świąteczne pudełeczka.
Oba zgłoszone na Wyzwanie #19 na www.scrapki.pl
Co ciekawe zainspirowana zakupami IKEowymi miraq obłowiłam się wówczas w cudniaste różnego rodzaju ozdoby. Właśnie gwiazdka i łezka na wierzchu to ozdoby choinkowe z IKEI :)
Dzięki Szpinaczku!
Oczywiście to co zostało zawisło na mojej choince, a renifery w różnych miejscach domu tworząc przytulny świąteczny klimacik. Bo choinka już ubrana dumnie się prezentuje :D
Pierwsze takie zimowo-wesołe
Drugie bardziej tradycyjne
Tym samym świątecznej produkcji mówię basta. Uf! :)
środa, 21 grudnia 2011
Ja po prostu kocham święta!
Tradycyjnie jak co roku robię pierniki, bez których nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia. Tym razem z moim małym pomocnikiem, który koniecznie chciał spróbować surowego ciasta :)
W tym roku nowy przepis i pierniczki są "ekologiczne" bez proszku, sody i sztucznych lukrów no i co najważniejsze wyszły pyszne!!
Wraz z zapachem pierników pojawiła się u mnie domu ukochana choinka.
Na razie jest tylko gwiazdka na czubku i światełka, a jutro ubieranie oczywiście
z moim malutkim pomocnikiem :)
Co tu dużo mówić ja po prostu kocham święta!!!A moja miłość do świąt tym większa, że to dopiero drugie święta mojego synka.
Oj już nie mogę się doczekać wigili...
Oczywiście podaję przepis na pierniczki i życzę wszystkim smacznego.
KRUCHE ŚWIĄTECZNE PIERNICZKI
Składniki:
4 szklanki mąki
300 g masła
100g drobnego cukru trzcinowego Cukier Królewski
1 przyprawa piernikowa najlepiej z zawartością kardamonu.
½ szklanki miodu
6 łyżek śmietany (ja dałam trochę więcej)
lukier pomarańczowy:
150 g cukru pudru
drobno starta skórka z dwóch pomarańczy
sok z cytryny, sok z pomarańczy.
Przygotowanie:
Mąkę, masło, cukier i przyprawę piernikową rozcieramy palcami, aż uzyskamy kruszonkę. Można to zrobić w dużym robocie kuchennym z ostrzem. Do masy dodajemy miód, śmietanę i całość chwilę zagniatamy. Ciasto na pierniczki najlepiej zagnieść wcześniej i wstawić do lodówki.
Wyjmujemy je z lodówki i używając odrobiny mąki do podsypania rozwałkowujemy je na placek grubości około 3 - 4 mm. Wycinamy foremkami różne kształty i przekładamy na blachę z papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nastawionego na 180 stopni z termoobiegiem. Pieczemy na złoto – brązowo ok.18-20 minut.Pierniczki pokrywamy lukrem pomarańczowym: cukier puder mieszamy ze skórką pomarańczową i dodajemy odrobinę soku z cytryny.
W tym roku nowy przepis i pierniczki są "ekologiczne" bez proszku, sody i sztucznych lukrów no i co najważniejsze wyszły pyszne!!
Wraz z zapachem pierników pojawiła się u mnie domu ukochana choinka.
Na razie jest tylko gwiazdka na czubku i światełka, a jutro ubieranie oczywiście
z moim malutkim pomocnikiem :)
Co tu dużo mówić ja po prostu kocham święta!!!A moja miłość do świąt tym większa, że to dopiero drugie święta mojego synka.
Oj już nie mogę się doczekać wigili...
Oczywiście podaję przepis na pierniczki i życzę wszystkim smacznego.
KRUCHE ŚWIĄTECZNE PIERNICZKI
Składniki:
4 szklanki mąki
300 g masła
100g drobnego cukru trzcinowego Cukier Królewski
1 przyprawa piernikowa najlepiej z zawartością kardamonu.
½ szklanki miodu
6 łyżek śmietany (ja dałam trochę więcej)
lukier pomarańczowy:
150 g cukru pudru
drobno starta skórka z dwóch pomarańczy
sok z cytryny, sok z pomarańczy.
Przygotowanie:
Mąkę, masło, cukier i przyprawę piernikową rozcieramy palcami, aż uzyskamy kruszonkę. Można to zrobić w dużym robocie kuchennym z ostrzem. Do masy dodajemy miód, śmietanę i całość chwilę zagniatamy. Ciasto na pierniczki najlepiej zagnieść wcześniej i wstawić do lodówki.
Wyjmujemy je z lodówki i używając odrobiny mąki do podsypania rozwałkowujemy je na placek grubości około 3 - 4 mm. Wycinamy foremkami różne kształty i przekładamy na blachę z papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nastawionego na 180 stopni z termoobiegiem. Pieczemy na złoto – brązowo ok.18-20 minut.Pierniczki pokrywamy lukrem pomarańczowym: cukier puder mieszamy ze skórką pomarańczową i dodajemy odrobinę soku z cytryny.
czwartek, 15 grudnia 2011
wtorek, 13 grudnia 2011
Sezon świąteczny trwa
niedziela, 11 grudnia 2011
Refleksyjnie...
Witam po chwilowej nieobecności.
Niestety choroba zmogła mojego synka i wylądowaliśmy w szpitalu :( Na szczęście jesteśmy już w domu. Nareszcie!
Całe to chorobowe zamieszanie wywołało u mnie falę przemyśleń i pozwoliło się zatrzymać i odsapnąć. Przed świętami to idealny czas na takie przetrawienie codziennego chaosu.
Dotarło do mnie po raz kolejny, że czas z rodziną jest najważniejszy.
A w świętach nie chodzi o umyte okna i błysk w mieszkaniu, ale o klimat, ciepło
i bezpieczeństwo domowego ogniska. Dzięki tym kilku dniom już zaplanowałam pierniki (o których napiszę w osobnym poście) z moim synkiem, ozdoby świąteczne w całym domu i czas dla rodziny.
Ale oczywiście obowiązki też są niezmiennie i tu w związku z tym dzieciowe karteczki skoro tak rodzinnie mi się zrobiło :)
A świąteczne klimaty następnym razem, bo dzisiaj wieczorem będę jeszcze kończyć.
P.S. Zdrowie i uśmiech rodziny to naprawdę największe szczęście. Nic więcej mi nie potrzeba :)
Niestety choroba zmogła mojego synka i wylądowaliśmy w szpitalu :( Na szczęście jesteśmy już w domu. Nareszcie!
Całe to chorobowe zamieszanie wywołało u mnie falę przemyśleń i pozwoliło się zatrzymać i odsapnąć. Przed świętami to idealny czas na takie przetrawienie codziennego chaosu.
Dotarło do mnie po raz kolejny, że czas z rodziną jest najważniejszy.
A w świętach nie chodzi o umyte okna i błysk w mieszkaniu, ale o klimat, ciepło
i bezpieczeństwo domowego ogniska. Dzięki tym kilku dniom już zaplanowałam pierniki (o których napiszę w osobnym poście) z moim synkiem, ozdoby świąteczne w całym domu i czas dla rodziny.
Ale oczywiście obowiązki też są niezmiennie i tu w związku z tym dzieciowe karteczki skoro tak rodzinnie mi się zrobiło :)
A świąteczne klimaty następnym razem, bo dzisiaj wieczorem będę jeszcze kończyć.
P.S. Zdrowie i uśmiech rodziny to naprawdę największe szczęście. Nic więcej mi nie potrzeba :)
środa, 30 listopada 2011
Inspiracja
Ostatnio bardzo lubię wybrać jakąś scrapową mapkę i zrobić kartkę.
Ta jest zainspirowana art-piaskownicową mapką #21 I chociaż nie użyłam zdjęcia to myślę, że całkiem fajnie się wpasowałam :)
Ta jest zainspirowana art-piaskownicową mapką #21 I chociaż nie użyłam zdjęcia to myślę, że całkiem fajnie się wpasowałam :)
wtorek, 29 listopada 2011
Koniec jesieni
piątek, 25 listopada 2011
Misiowo mi :)
Ponieważ mój synek od urodzenia uwielbia wszystko co pluszowe, a w szczególności misie to mamy dzisiaj wielkie święto Misia :)
Z tej okazji powstał taki oto scrap misiowy, chociaż tak naprawdę teraz ulubieńcem jest Ikeowy słoń zwany „Siosioń”
Scrap powstał na specjalną edycję Scraplift w Art-piaskownicy Ale niestety spóźniłam się ze zgłoszeniem :(
A przy okazji, że 25 listopada to tez imieniny Katarzyny natchnęło mnie na misiowe karteluchy.
Strasznie wdzięczny temat!
Z tej okazji powstał taki oto scrap misiowy, chociaż tak naprawdę teraz ulubieńcem jest Ikeowy słoń zwany „Siosioń”
Scrap powstał na specjalną edycję Scraplift w Art-piaskownicy Ale niestety spóźniłam się ze zgłoszeniem :(
A przy okazji, że 25 listopada to tez imieniny Katarzyny natchnęło mnie na misiowe karteluchy.
Strasznie wdzięczny temat!
niedziela, 20 listopada 2011
Mini albumik
sobota, 19 listopada 2011
Jesienno-wiosenne wariacje
Ostatnio od paru dni siedziałam sobie cichutko w swoim "warsztaciku" powstało kilka nowych rzeczy m.in albumik.
Ale o tym dopiero jak po pierwsze zrobię fotki, a po drugie musi zostać wręczony :)
A tymczasem, żeby nie było, że się obijam o co to to nie! Takie jeszcze ciągle kwiatowe wariacje urodzinowe. No jakoś te kwiatki mnie lubią :)
P.S. Nazbierałam różne ciekawe materiały na scrapa, także po weekendzie na pewno coś się pojawi scrapowego z moim synkiem w roli głównej :)
Ale o tym dopiero jak po pierwsze zrobię fotki, a po drugie musi zostać wręczony :)
A tymczasem, żeby nie było, że się obijam o co to to nie! Takie jeszcze ciągle kwiatowe wariacje urodzinowe. No jakoś te kwiatki mnie lubią :)
P.S. Nazbierałam różne ciekawe materiały na scrapa, także po weekendzie na pewno coś się pojawi scrapowego z moim synkiem w roli głównej :)
niedziela, 13 listopada 2011
Rozkręcam się...
Subskrybuj:
Posty (Atom)